Witam poświątecznie!
Jak tam? Nie możecie już patrzeć na słodycze i ciasta? Eee tam, to chwilowe :)
Właściwie właśnie teraz po tym naszym tradycyjnym obżarstwie powinnam wstawiać swoje soczki odtrutkowe… Ale jak zwykle zrobię na przekór ;P Wszakże, niektórzy cierpieli 40 dni postu i może teraz chcą sobie to odbić? ;)
Torcik kokosowy znalazłam tutaj. Zamieniłam tylko dżemiki, bo jakoś truskawkowy mi nie podchodził (czekam na sezon ;))
Pierwszy raz robiłam go już jakiś czas temu, ale był na specjalne urodzinowe zamówienie, więc nie było możliwości rozkrajania, fotografowania itp :)
Tym razem troszkę się nad nim poznęcałam przed skosztowaniem.
Torcik jest mocno kokosowy. Czarna porzeczka przyjemnie przełamuje ten smak (nie wiem czy z truskawkami nie byłoby za słodko… hmm, muszę kiedyś spróbować). Jest dosyć mokry, pod warunkiem, że nie zapomnicie zostawić mleczka kokosowego na noc w lodówce. Wytrąci się wtedy więcej wody kokosowej potrzebnej do nasączenia.
Za pierwszym razem robiłam go z całej porcji i wyszedł naprawdę konkretny tort! Przy drugim podejściu zdecydowałam się na połowę porcji, ale i tak było się czym najeść :))
Polecam, ale stanowczo dla fanów kokosa!
Składniki na biszkopt (24cm):
- 5 jajek
- 3/4 szklanki drobnego cukru
- 2/3 szklanki mąki pszennej
- 1/3 szklanki kakao
- 50g gorzkiej czekolady
Formę wyłożyć papierem do pieczenia.
Mąkę przesiać z kakao.
Odstawić.
Czekoladę zetrzeć.
Odstawić.
Białka ubić na sztywno, dodając pod koniec ubijania cukier, stopniowo na kilka podejść :)
Zacząć dodawać żółtka, jedno po drugim, cały czas miksując do otrzymania kremowej konsystencji.
Troszkę do potrwa. Staramy się, aby masa była dosyć gęsta, nielejąca :)
Do masy dodać przesianą mąkę z kakao.
Delikatnie wymieszać szpatułką.
Trzeba uważać, żeby mąka nie opadła na dno naczynia :)
Dodać czekoladę. Całość wymieszać.
Masę wyłożyć do formy. Wyrównać.
Piec w temp. 170°C przez około 50 minut.
Wyłączyć piekarnik, wyciągnąć gorące ciasto i upuścić je z niewielkiej wysokości.
Przełożyć ciasto ponownie do wyłączonego piekarnika do wystudzenia.
Po wystudzeniu, przekroić ciasto na trzy blaty.
Krem kokosowy:
- 250ml śmietanki kokosowej (gęsta cześć mleka kokosowego)
- 750g mascarpone
- 1/3 szklanki cukru pudru
- szklanka wiórków kokosowych
- 2 łyżki likieru kokosowego
Śmietankę zmiksować krótko z mascarpone.
Dodać przesiany cukier puder, wiórki i likier i całość krótko zmiksować do połączenia.
Nasączenie:
- woda kokosowa z mleka kokosowego
- 3 łyżki likieru kokosowego
Oba składniki połączyć.
Dodatkowo:
- dżem z czarnej porzeczki
Wykonanie:
Blat nasączyć i posmarować połową dżemu.
Na dżem wyłożyć 1/3 kremu. Wyrównać.
Następnie na krem położyć drugi blat.
Nasączyć go.
Posmarować go resztą dżemu.
Na samą górę nałożyć połowę pozostałego kremu. Wyrównać.
Przykryć całość ostatnim blatem.
Nasączyć go.
Wierzch i boki posmarować pozostałym kremem. Wyrównać.
Obsypać startą gorzką czekoladą.
Smacznego!
,,soczki odtrutkowe ” ,he,he ,dobre.Ciasto wspaniałe ,z truskawką też bym nie zjadła ,znaczy słoikową .
Hej, czy mogłabyś mi powiedzieć jaka ilość mleka kokosowego starcza na krem? Bo nie wiem jaką puszkę mam kupić :) Tort wpasował się w mój smak i zamierzam go poczynić na 30tkę narzeczonego :)
jak robiłam z całej porcji (czyli z przepisu powyżej) schłodziłam dwie puszki, każda po 400ml :) a na drugi dzień wydłubywałam z nich śmietankę :)
A jaką firmę polecasz? House of Asia, czy Blue Dragon (chyba nic nie pomieszałam) czy jakąś inną? Choć jak tak sobie przeglądałam, to chyba się zdecyduję na ten tort z konfiturą wiśniową (tylko zamienię ją na porzeczkową), bo wyjdzie taniej ( a muszę zrobić dwa torty urodzinowe)
Przeważnie korzystam z Vitasia… A jeśli chodzi o smaki, też postawiłabym na ten z konfiturą : ) Jest pyszny : )
Musze przyznać, że nigdy nie miałam do czynienia z połączeniem: kokos + czarna porzeczka. Jestem bardzo ciekawa :-)
warto warto!
Zdecydowanie wypróbuję!