Chciałam tak jeszcze przed samymi Świętami wpaść tutaj na chwilę, zostawić przepis i podzielić się kilkoma przemyśleniami.
Pierwsze zadanie wykonane :)
Drugie będzie za chwilkę również odhaczone… Wcisnę tylko przycisk Publish, i ju :)
Co do trzeciego, chyba właśnie jestem w trakcie :)
Ciasta już prawie upieczone. Wiedeński jeszcze rośnie w piekarniku, ale już bliżej niż dalej.
Słodkości pełno wokół… Ciężko sobie odmówić. W ten oto sposób pierniczki znikają jeden po drugim… plus te chrupiące biscotti… Eee, nie ma sensu sobie odmawiać :)
Życzę wszystkim pięknych Świąt. Spokojnych.
Zauważyliście, że coraz częściej życzymy sobie spokoju..? Oj, brakuje nam tego. Gdzieś się gubimy w tym pędzie, jedni mniej, inni bardziej, ale gubimy się chyba wszyscy. Nie wiem kiedy minęło ostatnie pół roku, nie mam pojęcia. Staram się nie marnować dni, godzin, minut… a mimo wszystko, coś umyka.
Niech Wam nic nie umknie. Oczy szeroko otwarte.
Dobrze jest patrzeć, ale jeszcze lepiej widzieć.
Dobrze jest słuchać, ale jeszcze lepiej słyszeć.
Pięknych Świąt.
Czytaj dalej