Dawno nie robiłam granoli.
Najwyższa pora nadrobić zaległości :)
Tę wersję znalazłam na My Man’s Kitchen. Zrobiłam z połowy porcji, jak zwykle na spróbowanie :)
Przy okazji doszłam do wniosku, że trzeba bacznie obserwować granolę podczas pieczenia. Każda ma chyba swój indywidualny czas :) Tę robiłam tylko 20 minut, a i 15 minut by jej nie zaszkodziło (czytaj: troszkę się przypaliła ;P)
Mimo wszystko w smaku jest całkiem przyjemna. Będę jeszcze z nią eksperymentować :)
Z moimi malutkimi zmianami, zapraszam na granolkę :)
Czytaj dalej
Archiwa miesięczne: Maj 2014
Porzeczkowiec
I kolejne ciasto tak nie do końca na słodko :)
Dżem porzeczkowy świetnie przegryza słodkość dwóch kremów. Baaardzo lubię takie połączenia smaków :)
Zdecydowałam się zrobić je z połowy porcji. Tak na próbę :)
I przyznaję, że nawet z połowy porcji ciasta wychodzi spoooooro. Aż strach pomyśleć, ile wyszłoby z całości! Kto to zje? No dobra, z tym akurat może nie byłoby problemu ;P
A o samym porzeczkowcu – blaty są dosyć miękkie same w sobie, więc zrezygnowałam z nasączania, kremy leciutkie jak piórko :) Plus kwaskowy dżemik – no superowe :)
Podaję składniki na całą porcję jak w oryginalnym przepisie.
Czytaj dalej
Ciasto czekoladowe z musem cytrynowym
A więc powrócił do mnie mój ukochany aparat :)
I o mało brakowało, a nie zdążyłabym zrobić nawet jednego zdjęcia moich wypieków! Jakoś tak szybko się rozeszły :)
Przerwa była dosyć długa, nad czym do tej pory ubolewam… Ale już jestem :) Nadrabiam stracone kalorie ;P
Oba ciacha, które udało mi się ostatnio zrobić są niby słodkie, ale… z kwaśnym przegryźnięciem :) I jak to zwykle bywa, właśnie to kwaśne przegryźnięcie nadaje smaku całemu ciastu.
Jeśli ktoś z Was lubuje się w cytrynowych słodkościach, zakocha się w tym musie od pierwszego posmakowania :)
Trzeba niestety przyznać, że mus jest dosyć wybredny jeśli chodzi o samo wykonanie… Miałam z nim małe przeboje, ale koniec końców, bardzo zjadliwy :)) Myślę, że następnym razem konsystencja wyjdzie jeszcze lepsza :)
Także… robimy to ciasto… Musowo :)
Czytaj dalej
Lody truflowe
Gdybym wiedziała, że produkcja domowych lodów jest taka prosta…
Coś czuję, że w tym roku moi najbliżsi znienawidzą lody ;P
U pani Doroty występują pod inną nazwą. Pozwoliłam sobie nazwać je truflowymi, bo to był pierwszy smak, który przyszedł mi do głowy kiedy ich spróbowałam. Takie… cukierki trufle w wersji chłodzącej :)
Bardzo proste i szybkie w wykonaniu. Super sposób na zalegające banany i… domowy baileys :)
Czytaj dalej
Nietypowy torcik bezowy :)
Przepisy z Moich Wypieków uwielbiam.
Tak prawdę mówiąc, chyba jeszcze się na nich nie zawiodłam :)
Kiedy pani Dorota oznajmiła, że wydaje książkę, wiedziałam, że bardzo, ale to bardzo chciałabym ją mieć u siebie na półce. Bo niby przepisy praktycznie te same, ale jednak co książka to książka :) Szeleści, pachnie, zajmuje trochę miejsca w pokoju… Tylko czekam kiedy się upaprze w kuchni :))
Właśnie w tej książce znalazłam przepis na tę bezę… Chociaż bezy to nie przypomina, nic a nic.
Mama mówiła, że jak makowiec… Ciocia, że jak keks… A może trochę ciasto czekoladowe? :)
W każdym razie, jak zobaczyłam sześć białek w przepise, już wiedziałam co zrobię z pozostałych żółtek (o, to można na przykład zrobić :))
Torcik jest rzeczywiście leciutki. Bardzo smaczny i, co ważne, robi się go ekspresowo.
Baaardzo fajny przepis :)
Czytaj dalej
Lody marakuja
Przebój lata!
… Szkoda tylko, że marakui brak ;P
Superancko kremowe, nieprzesadnie słodkie, z dużą ilością pesteczek :)
Oczywiście jeśli ktoś sobie życzy, można zrobić wersję bezpestkową, ale… czy to będzie to samo? ;)
Żeby tylko udało się znaleźć jeszcze jakąś marakuję… Byłoby dobrze, bo te lody są absolutnie do powtórzenia!
Czytaj dalej