Na zaś…

Październik nam się kończy… Jakby nie patrzeć, pracowity październik.
Dużo się dzieje, dużo już się stało i pewnie jeszcze dużo się stanie.

A ja myślę już o listopadzie i… czy mi się upiecze czy też nie : )

Taka mała zapowiedź tego co mi po głowie chodzi…

Paa

photobucket.com

photobucket.com

photobucket.com

Lody Caffe Latte

ENGLISH VERSION
HTML tutorial

2013-10-28 12.13.53

Ja wiem, że już zimniej i bardziej nas ciągnie do cynamonów, czekolad, imbirów i innych grzańców, ale postanowiłam skorzystać z ostatnich promyków słońca i ostatnich ciepłych podmuchów wiatru i dodać coś bardzo letniego : )
Tak chyba na wszystkie sposoby przywołuję jeszcze to lato…

Nie wiem co się porobiło, ale nie mogę się obyć bez czekolady, orzechów… i lodów właśnie. Przychodzi wieczór, zamrażalnik otwiera się sam(!) i trzeba zjeść lody : )

Caffe latte w smaku jest mniam mniam mniam : ) Już podczas kręcenia ciężko się powstrzymać przed podżeraniem :)
Troszkę jestem na siebie zła, bo lody mogły być jeszcze lepsze (na pewno w konsystencji) gdyby nie to, że zostawiłam ostatnio głowę w drugim pokoju, a rozkojarzenie me sięgnęło zenitu… Co się stało? Ano, zamiast żółtek dodały się dwa całe jajka… Bałam się, że w ogóle nic z tego nie wyjdzie, ale uff : ) Proponuję jednak trzymać się oryginalnego przepisu, tak będzie bezpieczniej : )
Ja natomiast obiecuję, że zrobię jeszcze jedno podejście, tym razem z głową na swoim miejscu : )

Są pyszne : )
Czytaj dalej

Czekoladowe z orzechami

photobucket.com

Mega szybkie, mega dobre i mega do powtórzenia!
Od razu zachęcam do zrobienia tego ciasta z podwójnej porcji!

Ale od początku…
Po pierwsze, faza na ciasta czekoladowe trwa (ach ta jesień…) Tylko czekam aż spodnie zrobią się jakoś dziwnie przyciasnawe ;P
Po drugie, faza na eksperymentowanie z przepisami Kingi Paruzel w toku : )
Po trzecie, wychodzi na to, że dwie pierwsze fazy zwiastują coś mega pysznego ;D

Ciasto murzynkowe, tylko jakby cięższe. Z podanych proporcji wychodzi maleństwo, także jeśli chcecie ugościć większą liczbę osób, proponuję podwoić składniki : ) Jeżeli jednak potrzebujemy czegoś na (słodki) ząb do kawy, idealnie : )

Oryginalny przepis znajdziemy tutaj.
Aha, i jeszcze mała prywata – yes, these were really pistachios ;D

Pychota : )
Czytaj dalej

Wafelki FIT

photobucket.com

Ostało mi się trochę śliwków, morelów i innych żurawinów, a w związku z tym, że „zdrowa faza przekąskowa” trwa, trzeba je było jakoś pysznie wykorzystać. I właśnie dlatego dorzucam ten przepis. Chociaż jak już kilkakrotnie mówiłam, sama nie wiem, czy to są właściwie przepisy… : ) No, ale na potrzeby blogowe, przyjmijmy, że tak : )

Po raz kolejny ekspresowo i (tak tak tak, to staje się nudne ;P) pysznie!
Potrzebne będzie 5 składników(!), blender i odrobina wolnego czasu… Żebym nie przesadziła… z 15 minut? : )

Masa jest przepyszna! Absolutnie moje smaki!
Czytaj dalej

Kawa z Baileys

photobucket.com

A pewnego pięknego wieczoru zachciało się kawy…
I teraz pytanie, jak to się ma do przepisów na Sarence..? Ano tak się ma, że właśnie tym wpisem zapoczątkowuję nową kategorię. A tak! Także wszystkich spragnionych i eksperymentujących zapraszam tutaj : )
Jeśli ktoś ma jakieś fajne pitne pomysły, jestem otwarta na propozycje : ) Mam nadzieję, że Dla Spragnionych ładnie się rozwinie : )

Kawa jest fan-tas-ty-czna! (czy jak to się tam sylabizuje ;P )
Kawowo-mleczna, grzeje na całego. Znalazłam ją na tym blogu. Pozmieniałam tylko proporcje według własnego smaku : )

Pyszna!

A, jeszcze tylko dodam, że przepis na ciasteczka widoczne na zdjęciu można znaleźć tutaj : )
Czytaj dalej

Lody Oreo

photobucket.com

Już jakiś czas temu zapowiadałam, że się pojawią…
Kręciłam, kręciłam i wykręciłam : ) Ale na serio, nie żartuję. Lubię sobie robić takie małe podsumowania od czasu do czasu. A że udało mi się już ukręcić kilka rodzajów lodów, próbowałam dzisiaj ustalić te najulubieńsze. Tak, bez wahania te te i jeszcze raz te : ) Nie jestem obiektywna, bo przyznaję, że u mnie zawsze w ścisłej czołówce znajdą się lody czekoladowo-kakaowo-ciemno-alkoholowe ;D I tak się właśnie stało : )
Dla porównania mogę powiedzieć, że Mama upodobała sobie na ten przykład lody pistacjowe, chociaż te też jej smakowały.
Ja, jeśli chodzi o smaki, jestem Tatusiowa, więc my nasz złoty medal (jak na razie!) przyznajemy Oreowym : )

Za każdym razem jak podejmuję wyzwanie „lody”, szykuję sobie cały wolny dzień. Bez maszyny do lodów trzeba się jednak nieźle nakręcić, żeby konsystencja wyszła bezkryształkowa. Tym razem udało się, że hej : )
Lody mocno kakaowe, z drobinkami ciasteczek i przeprzyjemnym posmakiem kokosowym! Miałam na początku opory co do tego kokosa, ale zupełnie niepotrzebnie… Smakowo wyszły wyśmienite!

Mniam mniam mniam spróbujcie mniam : )
Czytaj dalej

Szarlotka orzechowa

photobucket.com

W tym okresie jesiennym (jakże przeze mnie uwielbianym ;P) piłujemy jabłeczniki :)
Mama baaaaaardzo lubi. Z tego co wiem, jeszcze kilku jabłecznikożerców bym znalazła : ) Także, ćwiczę jabłeczniczki :)

Tym razem stawiam na nazwę szarlotkową z jednego prostego powodu – szarlotka orzechowa – brzmi to prześlicznie ;D

A co do samego ciasta, przepyszne!
Do dzisiaj pamiętam jego zapach … Mhmm… Przeszło mi wtedy przez myśl, że to chyba najbardziej aromatyczne ciasto jakie do tej pory robiłam. Ta gałka, ten cynamon… Lubię takie ciasta, stanowczo lubię : )
Żurawinka fajnie pasuje do całości, orzechy nadają szarlotce przyjemnej orzechowości (ale nie wybijają się na pierwszy plan)… i tak właśnie powstaje jedno z najbardziej jesiennych ciast na blogu : )

Zapraszam zapraszam zapraszam : )
Czytaj dalej

Czekoladowe Mocno Alkoholowe

photobucket.com

Jak mnie się chciało murzynka!
I właściwie nic więcej nie musiałabym pisać : )

Pamiętam, że to murzynek był właśnie pierwszym ciastem, które wykonałam sama sama, bez pomocy Mamy Dobrej Rady : ) Zrobiony wtedy w tajemnicy, był fajnym zaskoczeniem dla wracających z pracy, tudzież z miasta, domowników : )
Ale ja wtedy pękałam z dumy, o raju. A jak jeszcze okazało się, że po rozkrojeniu nie ma w środku zakalca, a ciasto wyszło puszyste, to już w ogóle pełnia szczęścia : ))
Kurczę… kiedy to było… Ile od tego czasu ciast i ciasteczek powstało… A ile frajdy, kłótni i przede wszystkim kalorii przy tym było ;P
I pomyśleć, że w całym tym gąszczu kuchennego eksperymentowania przyjdzie mi zapomnieć o zwykłym murzynku…
No, ale już sobie przypomniałam : ) A właściwie bardzo, ale to bardzo chciało mi się ciasta czekoladowego, a z pomocą przyszły Moje Wypieki i jak zwykle niezastąpiona pani Dorota, która czyta ostatnio w moich myślach jak mało kto :)

(Nie)zwykłe ciasto mocno czekoladowe, wilgotne, ale nie ciężkie. Z Bailey’s… więc grzeje, oj grzeje… Szczególnie jeśli w trakcie robienia wylizuje się garnki i miski ;D
Powiedziałabym, że znowu jakoś tak jesiennie, ale przecież do tego przepisu będzie wracać się znacznie częściej : )
Czytaj dalej